poniedziałek, 25 maja 2009

'lil kid = 'lil cat

Post ten powstał już jakiś czas temu, ale zapomniałem go wkleić. Tak czy inaczej miłej lektury:

Poniekąd znana sprawa. Generalnie nic nowego. Ostatnie moje obserwacje dotyczą grupy 4 małych kotów w wieki około 2 miesięcy w obrębie mojego domu, oraz grupy jednej małej dziewczynki w wieku około 1 roku w przedziale w pociągu. Okazało się, że zachowania tych dwóch tak odmiennych grup niewiele się od siebie różni, mimo oczywistych różnic pomiędzy kotem i człowiekiem.

Małe koty generalnie śpią. Jeśli nie śpią to biegają po meblach: wskakują, zeskakują, biegają, biją się ze sobą. W przerwie pomiędzy tymi czynnościami jedzą i to jedzą sporo. Małe koty są bardzo ciekawskie. Każdą rzecz dokładnie oglądają i obwąchują, następnie gryzą. Kotki lubią też się bić ze swoją mamą, łapią ja za ogon, okładają łapkami po głowie.

Dziecko, na etapie 1 roku życia funkcjonuje bardzo podobnie. Ola - nie jest to prawdziwe imię tej dziewczynki - nie potrafiła spokojnie siedzieć: zdejmowała i zakładała buty, schodziła i wdrapywała się na siedzenia, kładła się na podłodze. Podobnie jak kot, gdy dostała nowa zabawkę (małą drewnianą biedronkę) dokładnie ją obejrzała, pomacała raczkami po czym przykładała do nosa aż w końcu próbowała ugryźć. Ola nie poszła spać, choć wyraźnie miała na to ochotę. Ola sporo też wchłaniała: paluszków, chipsów i rożnych płynów z butelki ze smoczkiem. Ostatnia moja obserwacja, zanim wysiadłem, była zabawa w łapanie za nos. Córka łapała swoja mamę za nos, wkładając w to mnóstwo siły. Była to najlepsza zabawa.

Podobne było też zachowanie obu matek, acz było sporo różnic. Kobieta strofowała swoje dziecko, uciszała i uspokajała. Podobieństwo polegało tylko na utrzymywaniu czystości potomków, tak kobieta jak i kotka czyszczą swoje pociechy. 

Wniosek. Wniosek z tej całej obserwacji jest taki, ze mimo iż gatunki całkiem rożne to jednak pewne sposoby zdobywania świata, rozwoju i opieki są podobne. Metodologia jest taka sama, człowiek po prostu rozwija się dalej i bardziej niż kot. Przy czym podejrzewam, ze jeśli koty miałyby takie same potencjalne możliwości jak człowiek o rozwijały by się dokładnie w taki sam sposób.


Brak komentarzy: